Prawa Zwierząt
* Mały ranny pies kuli się w drewnianej budzie.
W obiektyw smutno spoglądają ciemne oczy, a właściwie jedno, bo drugie
niknie w ranie zadawanej ręką pana.
* Na innym zdjęciu przerażony lis próbuje wyciągnąć łapę ze stalowych
sideł. Jego futro przyozdobi zapewne szyję jakiejś zamożnej, eleganckiej
damy.
* Na pierwszy rzut oka: kolorowy, wesoły plakat cyrkowy pokazujący
zabawnie ubranego misia z parasolką w łapie. Pod spodem napis:
"Tańcz... albo porażą cię prądem"
Przez wystawę przewijają się setki młodych ludzi dziennie. Na korytarzu
rozkrzyczani, rozbiegani - wewnątrz stają się skupieni i milczący. W ciszy
słuchają - być może po raz pierwszy, że zwierzę ma prawo do życia, poszanowania
i godności.
Dowiadują się, że tresura w cyrku łączy się z ogromnym stresem i bólem
zwierząt; noszenie futer jest nieetycznym luksusem, a miliony małp, królików
i myszy cierpią w laboratoriach, w których testuje się kosmetyki i leki.
Wiele emocji wzbudzają "migawki z rzeźni" - cykl czarno-białych
zdjęć śledzących ostatnie minuty życia zwierząt rzeźnych. Opowiadamy młodym
ludziom o transportach koni - wielodniowej udręce bez wody i jedzenia,
której nie przetrzymuje wiele spośród tych pięknych, dostojnych zwierząt.
Opowiadamy o zoo pokazując paradoksalne zdjęcia - wielbłąd na śnieżnej
"pustyni" wybiegu, polarny niedźwiedź na rozgrzanych słońcem
betonowych schodkach. Tłumaczymy, dlaczego naukowcy dokonują tylu bolesnych
testów i czy są jakieś metody zastępcze.
Lecz wystawa to nie tylko dokumentacja bólu, stresu, cierpienia i śmierci
z jednej, a chciwości, okrucieństwa i braku wyobraźni z drugiej strony.
Na pięknych plakatach można obejrzeć delfiny wyskakujące ponad wodę oceanu,
gepardzią rodzinę wypatrującą czegoś w oddali, wilczą sforę w zaśnieżonym
lesie. Mówimy wtedy, że dzikie jest piękne i warto wiele poświęcić aby
to piękno zachować.
Oprócz wystawy przygotowaliśmy także filmy video. Choć staraliśmy się wybrać
te najmniej drastyczne, dla wielu osób taka konfrontacja z ludzkim okrucieństwem
okazywała się zbyt wstrząsająca. Wiele razy podczas tych sześciu dni widziałam
zapłakane twarze dziewczyn, chłopców, nauczycieli, swoją własną w lustrze.
Wystawa się skończyła, czy coś pozostało? Pozostała kronika, w której zapisy
świadczą o tym, jak potrzebne są takie kontakty młodzieży z tematem okrucieństwa
i ochrony humanitarnej. Zostały dziesiątki prac plastycznych dzieci, które
masowo przysyłały nam swoje rysunki na konkurs plastyczny.
Myślę również (mam taką nadzieję), że pozostało także coś w ludziach, którzy
wystawę obejrzeli. Niedługo być może będziemy mieć nową ustawę o ochronie
zwierząt. Ale bez świadomości tego, że zwierzęta także cierpią, a my ten
ból zadajemy często niepotrzebnie lub bezmyślnie, nawet najlepszy akt prawny
nie będzie chronił zwierząt.
Wystawa "Prawa Zwierząt" odbyła się w Łódzkim Domu Kultury
w dniach 6 - 11 maja 1996 r. Zorganizowały ją:
Ośrodek Działań Ekologicznych "Źródła",
Liga Ochrony Przyrody - Rada Młodzieżowa,
Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.