Po przeczytanie książki pt “Dusza zwierząt” Jeana Prieura prawdopodobnie każdy da odpowiedź twierdzącą. Książka ta składa się z 3 części.
I część (“Dusza obdarzona wrażliwością, inteligencją i inicjatywą”) zawiera opisy takich cech zwierząt jak: uczucia, inteligencja oraz praktyka cnót chrześcijańskich i ich pojęcie dobra i zła. Autor pisze także o ich spojrzeniach, wielkich podróżach i śmierci. W rozdziale V “Ich spojrzenia” jest fragment, który pozwolę sobie zacytować: Ludzie chodzą do zoo dla rozrywki. W gruncie rzeczy sami stanowią rozrywkę dla zwierząt, które bez tego korowodu zwiedzających pomarłyby z nudów i samotności. Niech przyjaciele zwierząt przestaną omijać te miejsca, gdzie ich obecność jest niezbędna, choćby po to, by czuwać na tym, żeby zboczeńcy i wariaci nie zanieczyszczali pożywienia lub nie zrobili im krzywdy. Ileż zwierząt zostaje otrutych lub ranionych przez sadystów! Na końcu tej części jest cytat z Biblii (Rdz): Wiekuisty żałował, że stworzył na Ziemi człowieka, a serce Jego dręczyła zgryzota. Należy też zwrócić uwagę, że (o ile się nie mylę) w Rdz nie ma po stworzeniu człowieka tej frazy, która występuje wcześniej w każdym przypadku: I widział Bóg, że było to dobre. Daje to do myślenia, prawda? A słowa Jezusa: Co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili? Czy pod tym określeniem nie kryją się zwierzęta?
II część (“Dusza, która trwa i objawia się”) jest nt. tzw. duchów oraz zdolności parapsychologicznych zwierząt. W tych dwóch częściach autor opisuje zdarzenia, których był świadkiem, a także podaje info nawet ze starożytności, za innymi autorami. Opisuje najczęściej zwierzęta domowe, ale też tzw. hodowlane oraz trzymane w zoo i wolne.
III część (“Dusza uznana przez większość cywilizacji”) opisuje sposób traktowania zwierząt na przestrzeni dziejów (XX wiek jest określany jako piekło!) oraz różne kultury, a także Kościół. Bardzo interesujące jest “Addendum” (z łac. “dodatek”) “Czy ludzie mają duszę?” (autorstwa Pręgowanego Kota), w którym opisane jest życie “autora” odkrywającego, że w rzeczywistości światem nie rządziły koty, lecz ludzie, przerażające monstra oraz dowiadującego się - ku swemu przerażeniu - iż po (...) pobycie w kocim Niebie (...) każdy kot musi powrócić na ziemię, przekroczyć pewien stopień i wcielić się w istotę ludzką. Oto, jak na to reaguje: Zgroza! (...) My, koty, łagodne, kochające i szczere mielibyśmy się stać agresywnymi, rozwścieczonymi hipokrytami? (...) Przejście do stadium ludzkiego, do stadium pozbawionego miłości, cóż to za regres, jaka klęska! Gdy zapytali matkę, Pręgowaną Kocicę, czy nasi mniejsi bracia [ludzie] mają duszę?, dowiedział się, że jego Matka zaprotestowała przeciw decyzji zgromadzenia kociej starszyzny: jedynie zwierzęta mogą być pewne nieśmiertelności. Mówiła o miłości, której Dwunogi dają czasem dowody i to świadczy na korzyść ich duszy. Książka kończy się zdaniem: A tymczasem kwestia nadal pozostaje otwarta: czy Ludzie mają duszę? Naprawdę warto się nad tym zastanowić.
Uważam, że “Dusza zwierząt” jest lekturą obowiązkową dla wszystkich prawdziwych przyjaciół zwierząt. Pisząc “prawdziwych” mam na myśli, że nie dotyczy to tych “pseudo”, którzy mówią: “Lubię wszystkie zwierzęta, a najbardziej kurczaka w potrawce, schabowego lub inny owoc mordu”. Uprzedzam jednak, że kto jest wrażliwszy, może uronić kilka łez (tak jak mi się to zdarzyło). Po prostu piękna książka. Być może będzie jeszcze dostępna u Radosława Kisielewskiego (ul. Zwierzyniecka 19a/4 15-312 Białystok).
Jean Prieur “Dusza zwierząt”, Wydawnictwo “Czakra”, Warszawa 1992